Menu Zamknij

Współcześni barbarzyńcy

Współcześni barbarzyńcy
Czas Świąt Bożego Narodzenia jest okresem szczególnym dla katolików. To święta religijne. Atmosfera i nastrój świąt sprzyja spotkaniom rodzinnym jak i w gronie przyjaciół.
Jednak te święta ze względu na przetaczającą się pandemię i wszystkie jej konsekwencje są zupełnie nowym doświadczeniem dla wielu rodzin. Wigilijny stół jednoczy, napawa refleksom i spokojem.
Czy jest tak także i dziś? W tak burzliwym czasie?
Ostatnie wybory prezydenckie ukazały podział naszego kraju, praktycznie na dwie Polski. Jak zasiadają do wigilijnego stołu Ci, którzy niedawno maszerowali ulicami polskich miast i miasteczek w imię miedzy innymi prawa do aborcji ? Ci sami co bronią i płaczą nad losem wigilijnego karpia jednocześnie krzyczą: ,,mojej ciało mój wybór”. Jak to się dzieje, że rozum (nie wspominając o sumieniu/sercu) nie dostrzega tej rozbieżności? Wielu z nich utyskuje nad losem piesków, kotków i innych zwierzątek a odmawia prawa do życia tym, którzy bronić się sami nie mogą. Zadziwiające prawda. Jednak dla nie dla wszystkich. Wielu piosenkarzom, aktorom nie uwłacza maszerowania z piorunami lub fotografowanie z tym wizerunkiem by za chwilę śpiewać kolędy…
Czy poziom potencjału intelektualnego jest na tak niskim poziomie, że nie dostrzega powstałego dysonansu poznawczego u odbiorcy o nich samych nie wspominając? W mojej ocenie odpowiedzi na te pytanie dostarcza kult złotego cielca, który dla wielu trwa w najlepsze. Czy trwając rewolucja współczesnych marksistów jest nam wstanie odebrać radość płynącą ze świąt Bożego Narodzenia?
Oczywiście starają się, ale są bezsilni w tej konfrontacji. Cały czas jeszcze w państwie polskim większość jest milcząca. Co nie oznacza, że samą obroną uda się wyjść zwycięsko z tej konfrontacji cywilizacyjnej. Raz zarazem deptane są kolejne autorytety, na których deficyt cierpimy od lat. Nie bez powodu w wyjątkowo ohydny sposób zaatakowano naszego rodaka Jana Pawła II. Oni zdają sobie doskonale sprawę, że po zbiciu latarni i drogowskazów pogrążymy się w ciemności. Ten cel jest motorem napędowym współczesnych barbarzyńców, którzy są kontynuatorami ideologii sierpa i młota.
Jednak oni stanowią stosunkowo małą aczkolwiek krzykliwą i ,,barwną” mniejszość i tak będzie jeszcze przez długi czas. Zagrożenie jest gdzie indziej. Wynika ono z postawy; to nie mój problem, nie interesuje mnie to, przecież nikomu nie robią krzywdy itp.itd . Zależy jak na to spojrzeć, może trzeba ich zrozumieć ?

Chęć zrozumienia, współczucia prowadzi do akceptacji tych ludzi i ideologii za nimi idącej. To destrukcja w czystej postaci. Naturalnymi ich sojusznikami jest grono osób dla których wszystko jest względne (no wiesz, nie potępiajmy, tam też są dobrzy ludzie) tego rodzaju relatywizm moralny i obyczajowy może być taranem ich rewolucji. Właśnie w takiej postawie tkwi istota tego zagrożenia. Od lat jako naród jesteśmy oswajani z przemocą wobec naszej wiary przez ,,środki masowego rażenia” (mass media). Dziś jednak jest to już na poziomie chodnika nie tylko ze względu na wulgaryzacje tego procesu, ale i jego powszechność. Wiaty autobusowe, słupy oświetleniowe, barierki, przejścia podziemne, cała infrastruktura użyteczności publicznej zalepiana jest i zamalowywana hasłami i znakami współczesnych barbarzyńców. Tym samym nie sposób aby przeciętny Kowalski i Nowak, nawet jak jest odporny na medialny przekaz tej propagandy uniknął z nią kontaktu będąc na polskiej ulicy. Zależy im na budowaniu wizerunku ofiary (oni przecież są dobrzy i pełni radości, życzliwości tylko społeczeństwo jest agresywne). Dlatego tak mocno dziwi i wywołuje zmieszanie medialna promocja chodź popularnych to jednak z drugiej strony barykady różnorodnych artystów, których poniekąd wspomniana promocja legitymizuje w samym elektoracie prawicy na destruktywnych skutkach rozsiewanej idei kończąc. Jednak prawdziwym ,,strzałem w kolano” (nie wykluczając innych względów w tym i materialnych) jest zlecanie potężnych kampanii reklamowych, informacyjnych, promocyjnych w obcych tytułach prasowych. Ewidentnie będących na kursie kolizyjnym nawet nie z obecnym rządem, ale ideami ponoć wyznawanymi przez wspomniany rząd. Jak można zlecać i podpisywać tak kosztowne umowy w dziennikach szydzących i poddających pod wątpliwość na przykład Jana Pawła II czy innych wielkich Polaków będących kwintesencją naszej tożsamości duchowej czy narodowej ? Osobiście przyznam, że wykracza to poza moje możliwości poznawcze. Dlatego nie ma się co dziwić kapitalistycznym koncernom wytwarzającym na przykład odzież, gdy podążając za modom i zyskiem produkują tęczowe koszulki. Jednak od ,,Narodowych Mediów” kształtujących kulturę, opinię, postawy możemy i musimy wymagać więcej. A może jednak jest tak, że najwyższe czynniki uznały wojnę cywilizacyjną już dawno za przegraną i zwyczajne nie wierzą w zmianę biegu rzeczy a liczą tylko na jego spowolnienie? Jednak nawet w takim wypadku (nawet zakładając jego prawdziwość), jeżeli się chce coś naprawdę spowolnić to trzeba tak działać jakby się chciało naprawdę wygrać tą konfrontacje cywilizacyjną. Sprawy mają się zgoła inaczej. Wszystkim tym którzy wychodzą z założenia jakoś to będzie lub po nas choćby potop, należy mówić, że nie tym jest odpowiedzialność i konsekwencja za państwo i tworzący je naród. Dodając jednocześnie jakoś to nie będzie, gdyż po rewolucyjnym etapie o nazwie chaos przychodzi etap zamordyzm. Wszystkim tym którzy chcą stanąć po stronie kontrrewolucji należy uzmysłowić , że samą obroną tej walki nie wygramy. Dziś, jak zawsze w czasach przełomowych potrzeba męstwa i poświęcenia, przykładu i zaangażowania. W czasach gdy powiedziano już wszystko, tylko czyn i przykład odwróci i przełamię falę niszczącą naszą cywilizacje. To wielkie wyzwanie także dla samej hierarchii kościelnej jak i całego kościoła katolickiego. Teodor Piotrkowski

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *